
Dzisiaj trochę o OCR Village. Jest to mieszczący się na terenie Sokolego Rancza w Biskupicach tor przeszkód dla dorosłych i (od wczoraj) dla dzieci. No właśnie. Wczoraj została oficjalnie otwarta tam strefa dla dzieci, czyli przeszkody znane z biegów OCR dostosowane rozmiarem dla dzieci, plus plac zabaw o troszeczkę podwyższonym stopniu trudności w stosunku do tych spotykanych na osiedlach. Ponieważ z tej okazji wstęp dla dzieci był darmowy, a dla dorosłych za pół ceny, postanowiliśmy skorzystać i wyrobić sobie zdanie na temat tego miejsca.

Zanim przejdę do opisu samej wioski OCR i strefy dla dzieci, kilka słów na temat Sokolego Rancza. Jest to agroturystyka znajdująca się w okolicy rezerwatu przyrody Sokole Góry na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Sprawia to, że teren jest bardzo atrakcyjny krajobrazowo. Właściciele rancza zadbali o możliwości aktywnego spędzenia wolnego czasu nie tylko na przeszkodach. Jest więc możliwość wycieczek konnych po wspomnianym obszarze. Na terenie rancza znajdują się również zwierzęta (jak przystało na agroturystykę). Można też dobrze zjeść. Spróbowaliśmy świetnego placka po węgiersku, ale w karcie były też inne dania – np. charakterystyczny dla Jury pstrąg. Na ranczu można również nocować. Ponieważ jednak nie to było naszym celem, następne akapity zostaną już poświęcone całkowicie zabawie na przeszkodach.

Pora spojrzeć na przeszkody. Nasz wyjazd wiązał się z otwarciem strefy dla dzieci – zaczynam od tego. Zakątek dziecięcy nie jest szczególnie odgrodzony od strefy dla dorosłych dlatego jeśli nasza latorośl ma odpowiednie umiejętności, asekurację i chęci, może spróbować wszystkiego co jest dostępne w ramach wioski. Trzeba jednak podejść do tego z głową, ponieważ niepowodzenie na niektórych konstrukcjach może się wiązać z upadkiem z wysokości. Proponuję nie zostawiać dzieci samym sobie. W swojej strefie za to, mogą czuć się jak ryby w wodzie. Do ich dyspozycji przygotowane zostały ścianki wspinaczkowe, konstrukcje z linami, siatkami, równoważnia, pełnoprawny multirig i brama przypominająca te z “dorosłych” biegów OCR. Ciekawostką jest długa zjeżdżalnia, z której żeby skorzystać, należy wejść po drabince pochylonej pod ujemnych kątem w stosunku do podłoża. Warto asekurować dziecko, gdyż nawet te silniejsze po którymś razie mogą upaść na plecy. Dzieci bardzo chętnie z niej korzystały (nawet te najmłodsze), założenie zostało więc spełnione – rozwój poprzez zabawę jest zapewniony.
Dorośli wielbiciele przeszkód, będą w tym miejscu wniebowzięci. Niezależnie od poziomu zaawansowania każdy znajdzie coś dla siebie. Można przećwiczyć praktycznie każdy element techniczny, który sprawia nam trudność i dopracować go do perfekcji. Czy jest to drabina salmona, multirig, lowrig, możliwości jest wiele. Od najprostszych do najtrudniejszych konfiguracji, które przy odrobinie wyobraźni można łączyć w długie zestawy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zaraz po trzech przeskokach na 180 cm z drążka na drążek wspiąć się po siatce, a zaraz potem przejść na multirig z kulek i nunchaku. Sprawia Ci problem skok z trampoliny do drążka? Dobrze się składa. Tutaj możesz spędzić cały dzień na doskonaleniu techniki. Polecam. Jest to świetny pomysł na spędzenie wolnego czasu. Bez pośpiechu, limitu czasu, presji towarzyszącej zawodom można naprawdę wiele dopracować.
Podsumowując, Sokole Ranczo i wioska OCR to bardzo ciekawe miejsce. Z aglomeracji śląskiej można tam dojechać w godzinę i spędzić z powodzeniem kolejne pięć nie nudząc się. Można też zaplanować wypad weekendowy i połączyć go ze zwiedzaniem Sokolich Gór. Słyszałem na miejscu, że niektórzy zostają na dłużej.