W ostatni weekend (27.07.2019) odbyła się kolejna edycja Biegu Herosa. Jest to seria biegów po Pustyni Błędowskiej, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Może się wydawać, że bieganie po pustyni to zabawa dla prawdziwych hardcorowych dzikich koniów i…. jest to prawda! Ale te mniej hardcorowe dzikie konie, czyli normalni ludzie lubiący spędzać aktywnie czas, również znajdą tam coś dla siebie. Kto chce się ścigać, ten się ściga. Kto nie chce – no cóż, albo biegnie albo – co bardziej prawdopodobne – człapie do mety po piachu. Jeżeli dołoży się do tego przeszkody typu “spowalniacze”, czyli czołganie pod elektrycznym pastuchem (ała), 200m zasieki, kilka ścian, pchanie trylinki, to zabawa robi się przednia.

Moją ulubioną część stanowił tym razem bieg dla dzieci. Organizatorzy przygotowali 1,5km trasy dla dzieci! Tak, słownie półtora kilometra. Szok i niedowierzanie i przeogromny szacunek. Tym bardziej, że trasę tę mogły pokonać dzieci bez ograniczeń wiekowych. I każde dziecko mogło ukończyć w swoim tempie, bez poganiania. Nawet te najmłodsze. Fani Gwiezdnych Wojen mogli poczuć się jak na Tatooine. Impreza została uświetniona przez obecność grupy rekonstrukcyjnej gwiezdnych wojen (nie wiem jak się nazywała, i nie wiem jak to sprawdzić – komentarze mile widziane bo ekipa zrobiła taką robotę, że szczena do kolan opadła).
No i mówisz dziecku, że na obcej planecie biegnie, że jest pełna rebeliantów i imperium kontratakuje i że trzeba zap… no dobra zapędziłem się – trzeba biec co sił w nogach, ale tak żeby było fajnie. W końcu liczy się zabawa….
Reasumując:
- kawał dobrej zabawy
- jak zawsze super organizacja
- biegi dla dzieci
- kto chciał się ścigać w biegach dla dorosłych – mógł (chociaż tak na prawdę pierwsze zasieki rozdały karty – w biegu Lisów 5km – kto pierwszy tam dobiegł na starcie, później miał sporą przewagę nad resztą stawki, która postanowiła nie zasuwać na starcie i rozłożyć siły na dłużej) . W innych biegach nie biegłem – jestem ciekawy Waszych opinii (w komentarzach).
- Tatooine – niesamowity klimat Gwiezdnych wojen
- żar z nieba (tj. normalnie bo tym razem trochę polało w ciągu dnia – co odczuli startujący na 10km)
- dystanse 5 i 10 km z przeszkodami i bez.
- piwna mila dla spragnionych 😉
Du.. pupa niżej! 3.2.1.. Start! Tum tum turururur tum – w odległej galaktyce Seria Elite dla najmłodszych, czyli – Ja sama! Jak ryba na piasku… Rozgrzewka przed Lisami Rozgrzewka najmłodszych